Pięć przemian na polskim stole

Choć opierająca się na pięciu żywiołach metoda gotowania wywodzi się ze Starożytnych Chin, potrawy przygotowywane według jej zasad wcale nie muszą opierać się tylko na egzotycznych przepisach z dodatkiem ryżu i trudno dostępnych, importowanych towarów

Większość tradycyjnych polskich potraw opiera się na mięsie i wyrobach garmażeryjnych, a więc składnikach, których w kuchni pięciu przemian powinno być jak najmniej. Jedną z zasad tego sposobu odżywiania jest spożywanie trzech ciepłych posiłków dziennie, które w dziewięćdziesięciu procentach składać się będą z warzyw i owoców.

Takie ograniczenia wydają się być niemożliwe do wprowadzenia, jeśli chcemy spożywać klasyczne polskie dania, takie jak bigos, gołąbki, pierogi czy flaczki. Nie jest to jednak takie trudne w praktyce. W przypadku wymienionych powyżej potraw produkty pochodzenia zwierzęcego bez trudu zastąpić można chociażby proteiną sojową, czyniąc tradycjne dania wegetariańskimi i odpowiadającymi zasadom kuchni pięciu przemian. Jeśli jednak nie chcemy eliminować z naszego jadłospisu mięsa, możemy używać także i jego. Jest to oczywiście gorsza z dwóch możliwości, jednak nie jest ona wykluczona.

Aby więc tradycyjną, polską potrawę przyrządzić zgodnie z zasadami kuchni pięciu przemian, musimy po prostu standardowe składniki przyporządkować do poszczególnych przemian (odpowiednio: Drzewo – smak kwaśny, Ogień – gorzki, Ziemia – słodki, Metal – ostry, Woda – słony) i dodawać je do potrawy w określonej kolejności. Jeśli w konkretnym daniu brakuje składników przyporządkowanych do wszystkich pięciu przemian wystarczy, że delikatnie zmodyfikujemy przepis, dodając na przykład szczyptę jakiejś przyprawy.

Smak potrawy nie ulegnie w ten sposób zbyt wielkiej zmianie, za to spożycie przykładowego bigosu przyrządzonego w ten sposób w znacznym stopniu przyczyni się do poprawy naszego samopoczucia i stanu zdrowia..

3 przemyślenia nt. „Pięć przemian na polskim stole”

  1. Moja żona od jakiegoś czasu praktykuje te zasady, gotuje nadal dobrze, ale na przejście na wegetarianizm nie dam się namówić. Polska kuchnia musi mieć przecież mięcho – jej flagowymi potrawami są dania mięsne przecież, a nie zupa ogórkowa. Jak u Was to chłopy wygląda? Walczycie o mięcho? 👿

  2. Gdyby człowiek faktycznie _musiał_ jeść mięso, to by potrafił zagryźć gołębia lub królika. A tymczasem nie ruszy nawet dżdżownicy, czy myszy. To tylko _dzięki_ mamusi myśli, że bez mięcha się nie da…

    P-miana Jadło Yin-Yang
    —– ——– ———
    O baranina [Gorąca]
    Z cielęcina [Neutralna]
    M dzik [Ciepła]
    M gęś [Neutralna]
    M indyk [Neutralna]
    O jagnięcina [Gorąca]
    D kaczka [Zimna]
    O koźlęcina [Gorąca]
    D kurczak [Ciepła]
    W wieprzowina [Neutralna]
    Z wołowina [Neutralna]
    M zając [Chłodna]

    pozdrawki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *